Dresowe bajeczki XD

Tya... Odnalazłam na kompie dresowe bajeczki XD może się komuś spodoba ^^ indżoj XD

"Dresowe bajeczki - Dresowy Kapturek"

Nie tak dawno i nie tak daleko stąd żył i żyje chyba dres imieniem Dresowy Kaptur(ek). Dresowy Kapturek był grzecznym dresem i słuchał swojej dres-mamy.

-Dresowy Kapturku! Twojej dres-babci zrobiła się dziura w dresie! Masz jej zanieść nowe, rozumiesz?- powiedziała dres-mama gładząc się po wąsach

-Tak dres-mamo- przytaknął grzeczny dres

-I uważaj na Gepardy i Endrjów, bo ci krzywdę zrobią!- powiedziała dres-mama kiwając palcem.

-Fajnie!...- powiedział niewychowany dres. Nie został nauczony, że dres-mamie ZAWSZE trzeba przytakiwać…

-Przywalić ci bojlerem?!- zdenerwowała się dres-mama

-TYLKO NIE BOJLEREM!!! Zaniosę i będę uważać! TYLKO NIE BOJLEREM!!!- krzyknął przerażony Dresowy Kapturek

-Grzeczny dresik. Jak zaniesiesz to ci doszyję nowy pasek do dresów.- uśmiechnęła się dres-mama i podała swojemu synowi paczkę z nowiuteńkimi dresami. Rozochocony młody dresiarz szybko naciągnął swój zielony kaptur na oczy, zgarbił się i wyszedł z zielonej chatki w kształcie dresów niczym wątły zielony goryl. Garbił się przez trzy rozdziały, aż wpadł na dziwne zjawisko w koronkowych, różowych pantalonach.

-Cześć kotku.- zamruczał cętkowany gość

-Jam jest Dresisław Dres zwany Dresowym Kapturkiem żaden kotek!- krzyknął oburzony dres

-Ti brutaluuu!!!- zapiszczał Gepard, bo o niego mi chodzi.

-A tak, baj de łej, masz jakieś rolki na sprzedaż?- Gepard rozpiął płaszcz w cętki i pokazał 128,5 rodzaja rolek.

-A po ci one, Dresisławie?- spytał prezentując swoją szczerbę na żetony. Tak dla niewtajemniczonych: GEPARD TO WÓZEK Z BIEDRONKI!!!

-Bo jadę do dres-babci, a rozwaliła się moja dres-deska.- zasępił się nasz bohater.

-A gdzie ona mieszka?- uśmiechnął się Gepard

-Nigdy ci nie powiem, że mieszka po drugiej stronie lasu!- młodociany dresiarz podciągnął wyżej swoje dresy, tak że ukazały się jego różowe skarpetki w misie. Nasz odresiony bohater skierował się na kraniec lasu by zanieść swej ukochanej dres-babci nowy dres. Wtem rozległ się zniekształcony damski głos.

-Heeej!- powiedział mężczyzna(?)

-Śpieszę się do dres-babci.- mruknął Dresisław

-Okeeej.- powiedział Endrju i podrapał się po brodzie. Dres po drodze spotkał Miśka Miśka Miśka pochłaniającego Snickersa. Kiedy nasz bohater dotarł do przyczepy dres-babci okazało się, że wydała się za Grzybka. A jaki z tej bajki wynika morał? ZAWSZE COCA-COLA!

Post został pochwalony 0 razy

Co ma COCA COLA do dresów? *udaje że wie* Ale ja chcem neksta!

Post został pochwalony 0 razy

Ehem... Zaczęło się fajnie, a skończyło tak nagle... Tak jakby drogiemu Lenkowi odechciało się pisać...
No i morał powinien być: COCA COLA ZBIŻA - PODAJ DALEJ! xD

Post został pochwalony 0 razy

Ta... Coca cola dla geparda... A biedny Dresowy Kapturek paska na dresie nie będzie miał!!

Post został pochwalony 0 razy

ja już nie wiem czemu się tak nagle skończyło XP bardzo możliwe, że się Leneczkowi odechciało pisać XD a nexta nie będzie, bo to stare, a gepard już nie jest taki jak kiedyś *chlip*

Post został pochwalony 0 razy