Autor |
Wiadomość |
Messiak
Pseudoratownik medyczny
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się... Płeć: ona |
|
+ Robak [czytać uwagi; one-shoot] |
|
A teraz drogi czytelniku zechcij być tak miły i przeczytać uwagi:
| | [uwagi]
1. Piosenka, której tu użyłam to "Mushi" zespołu Dir En Grey. Polecam do czytania.
2. Tematyka lekko zachacza o yaoi, bo jest chłopak i akcja się dzieje, bo go facet opuścił. Ot i całe gdybanie. Żadnych scen pocałunków, łóżkowych itd. Czyli w zasadzie normalne opo.
3. Tłumaczenie piosenki wzięłam z emuzyka.pl , więc nie jestem pewna co do treści, bo wyróżniam tylko pojedyncze słowa
4. Tak, wiem, że jest krótkie, ale nic więcej nie jestem w stanie tam upchnąć. Tylko 2 strony worda (chociaż z akapitami to inaczej wygląda)
5. Bazowane na moich odczuciach i zachowaniu. Tak, też mi czasami odwala i się tnę po kryjomu, jak nikogo nie ma/nikt nie widzi. Więc niech mi nikt nie próbuje kitu wciskać, że nikt by tak nie zrobił *dziecko się przewrażliwiło* ><#
6. Dedykacja: Tym wszystkim, którzy są ze mną, gdy jest mi źle...
[/uwagi]
|
Wrócił do mieszkania i trzasnął drzwiami. Szybko zrzucił ze stóp trampki i pozbył się zabłoconych spodni, wrzucając je do łazienki. Podszedł do ogromnego lustra w przedpokoju, zdejmując w międzyczasie bluzę i rzucając ją na kanapę.
Przesunął delikatnie palcami po swoich wargach, na których jeszcze chwilę temu znajdowały się jego usta. Teraz stał we własnym domu i przyglądał się swojemu odbiciu w lustrze. Usta były zaróżowione, pobudzone od licznych pocałunków i pieszczot.
Zdjął koszulkę, zsunął z ciała bokserki i stał. Nie bał się, że ktoś go nakryje, był sam w domu. Omiótł spojrzeniem swoją nagą sylwetkę.
Dotknął obojczyka, po czym przesunął dłoń przez tors. Delikatnie zsunął rękę niżej. Aż cud wierzyć, że ten dotyk tak na niego wczoraj działał. Ale w końcu to ON go dotykał.
W dalszym ciągu nagi poszedł do swojego pokoju, kopiąc po drodze rozrzucone na podłodze ubrania. Ukląkł przy jednej z licznych szafek i wysunął szufladę. Zaczął nerwowo przewracać przedmioty znajdujące się wewnątrz, usilnie próbując znaleźć jakąś rzecz. Gdy nie znalazł tego czego zamierzał, począł przeszukiwać inne. Gdy wreszcie dotarł do szuflady z przyborami malarskimi, zaczął tracić nadzieję. Jednak Bóg postanowił pokazać mu jak bardzo go kocha i zmusić go do zerknięcia za pęk pędzli różnej wielkości i rodzaju. Tudzież to Szatan nakłonił go, by zajrzał akurat tam, gdzie nie spodziewał się znaleźć szukanego przedmiotu?
Wyszarpnął spod stosu pędzli małe pudełeczko, spotykając się z dość dużym oporem. Może to Bóg go kochał i nie chciał, by chłopak doprowadził swoje zamierzenia do celu? A może to jednak Szatan drwił z niego, wystawiając go na próbę? Czy jego zapał jest w rzeczywistości tak wielki, jak mu się wydaje?
Drżącymi rękami wyjął cienkie ostrze owinięte w szary papierek.
Dziwne, że jeszcze tego nie przecięło, stwierdził. Wyjął ostry przedmiot i schował resztę do szuflady, ukrywając stertą pędzli.
Podszedł do szafki na której stała wieża i włączył smutną piosenkę. Dir En Grey nie raz był przez niego wychwalany. Usiadł na łóżku wsłuchując się w tekst Mushi. Tłumaczenie tytułu brzmiało „robak”. Nie wydało mu się dziwne, czemu akurat tę piosenkę z płyty wybrał. Czuł się podle, jakby sam był robakiem.
Kokoro ga tozashite ima ni mo kowarete yuku...
Moje serce jest zasłonięte, wkrótce to będzie łamać...
Dlaczego tak się stało? Dlaczego tak musiało być? Jeszcze wczorajszego wieczora było mu tak dobrze. Był pewien, że kocha... Że jest kochany. Nastawił muzykę głośniej i wszedł do łazienki. Spojrzał na swoje odbicie w lustrze, na swoją twarz okalaną rozczochranymi włosami.
Namida wo koroshite warau hibi yo...
Zduszam moje łzy, śmieję się dzień po dniu...
Zamknął oczy, by nie pozwolić napływającym do oczu łzom ujrzeć światła dziennego. Nie chciał płakać, patrzeć na siebie w tym stanie. Usiłował zdusić łzy.
Kokoro ga shimeshita shinjiru imi no nasa wo...
Moje serce pokazało mi że wiara jest niczym...
Tego ranka zaczął wątpić w istnienie Boga. Przecież Bóg jest miłosierny. Dlaczego więc spotkało go coś takiego? Nie, Bóg nie może istnieć. Zbyt dużo zła jest na tym świecie. Zbyt wiele smutku, rozpaczy.
Watashi wo koroshita gizenbito yo...
Tamci hipokryci zabijają mnie...
Człowiek sam sobie jest bogiem. Ustala własne reguły i trzyma się ich, choćby były niewłaściwe. Oszukuje ludzi... Oszukuje samego siebie... ON także oszukał, nie był lepszy od reszty.
Żyletka błysnęła, odbijając promienie wschodzącego właśnie słońca, gdy zbliżał ją do skóry przedramienia. Przytknął ostrze do skóry i powoli ją rozcinał, robiąc na ciele wąskie, krwawe ślady. Syknął z bólu, jednak nie zaprzestał wykonywania czynności. Nie martwił się o blizny, w końcu nie miał ich zobaczyć. Nie miał już mieć okazji zobaczenia czegokolwiek więcej. Zacisnął mocniej oczy, jednak na nic się to nie zdało, gdyż łzy i tak popłynęły po jego delikatnej twarzy.
Kokoro ga tozashite ima ni mo kuzureochiru...
Moje serce jest zasłonięte, wkrótce będzie się kruszyć...
Otworzył oczy i mrugnął kilka razy, by odzyskać ostrość widzenia. Żyletkę przysunął do torsu, po czym zaczął nacinać iks w miejscu, gdzie powinno być serce.
Namida wo koroshite sakebu hibi yo...
Zduszam moje łzy, krzycze dzień po dniu...
Krzyknął z bólu, gdy przyłożył dłoń do rany, by choć trochę zatamować krwawienie. Drugą ręką ocierał łzy, które uparcie napływały do oczu i żłobiły koryta w jego twarzy. Oparł się o ścianę, by nie upaść.
Kokoro ga nokoshita shinjiru imi no tsuyosa wo...
Moje serce opusciło mnie z wiarą w siłę...
Boże, jeśli istniejesz, cofnij czas. Cofnij to wszystko, co się zdarzyło w przeciągu ostatnich godzin. I mnie nie opuszczaj...
Chłopak osunął się na zimną podłogę. Nie miał już siły, by stać. Jego wzrok stał się zamglony, więc postanowił zamknąć oczy.
Watashi wo koroshita watashi kokoro...
Moje własne serce mnie zabija...
Z trudem walczył o każdy oddech. Kręciło mu się w głowie, mimo zamkniętych oczu. Opuścił rękę trzymaną dotąd przy sercu. Czuł jak stopniowo słabło. Jego ręka zaś była mokra od posoki, która nieustannie wypływała z rany. Walczył, by jego serce biło dalej, mimo iż wiedział, że każdy kolejny skurcz serca powoduje utratę krwi. W końcu zasnął, a jego serce biło już niemalże niezauważalnie, aż w końcu przestało.
To miał być jego ostatni sen...
Wieczny sen...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 1:03, 18 Mar 2007 |
|
|
|
|
Zmora
Skarb Messiaka <3
Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 741 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Zadupia Płeć: ona |
|
|
|
Smutne bardzo. Ale Zmowi się podobaja takie opowiadania.
Więc niech mi nikt nie próbuje kitu wciskać, że nikt by tak nie zrobił <-nie wiem, czemu ktos miałby ci kit wciskać. chyba ze ten ktos jest skrajnie naiwny i mysli ze zyje w pozbawionym cierpienia raju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 14:16, 19 Mar 2007 |
|
|
Messiak
Pseudoratownik medyczny
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się... Płeć: ona |
|
|
|
wiesz, to że się tniemy jest dla niektórych po prostu nielogiczne. a co dopiero się pociąć i wykrwawić? (też nie rozumiem jak można się ciąć NAGO, ale mniejsza z tym XD")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:12, 20 Mar 2007 |
|
|
Groke
Her Infernal Majesty
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 361 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/4 Skąd: Narodziłą się z kompostu! XD |
|
|
|
To jest najbardziej dziwna historia jaką czytałam. Bez urazy Mes... Ale... Khym, khym...
PRZEROSŁAŚ SAMĄ SIEBIE!
Gratulacje XD ^*^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 15:35, 29 Mar 2007 |
|
|
Messiak
Pseudoratownik medyczny
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się... Płeć: ona |
|
|
|
Nyaaaa! *haguje Gro* kocham cię, wiesz? ^ ^
ogólnie to opo zdobywa raczej pozytywne oceny, niemniej jednak się cieszę, ze sie podoba ^^ XD
a to serio najdziwniejsza historia, jaką czytałaś? może dlatego, że Diru jest dziwnym zespołem ^^"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:08, 29 Mar 2007 |
|
|
zdzblowy_4fun
brak rangi :P
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
tak apropo... czy wszystko musi być takie japońskie??? Nie może być nikogo słowiańskiego bo ja już się gubię w tym wszystkim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:11, 30 Kwi 2007 |
|
|
Messiak
Pseudoratownik medyczny
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się... Płeć: ona |
|
|
|
masz tlumaczenie, nie zrzedz xD"
lubie j-music to sluchm XD"
a oo pisze normalne jeszcze, POLSKIE takie xD" dzie jest Michał, Mateusz i Kubuś! XDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 1:31, 02 Maj 2007 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|