Autor |
Wiadomość |
Olorin Rapidedge
brak rangi :P
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Khazad-Dum, znaczy Zakazany Las |
|
|
|
-Niezbyt dobrze...macie coś do jedzenia?-zapytał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:24, 11 Lis 2005 |
|
|
|
|
Lavile
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: znienacka =P |
|
|
|
- Coś tu jest... O... Kilka bohenków cheba... Trochę jajek... Resztę trzeba wziąć od natury... - Lavile podniosła się. Dała Trixy i Merholdowi po bohenku. - Idzie ktoś poszukać czegoś zjadliwego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:28, 11 Lis 2005 |
|
|
Olorin Rapidedge
brak rangi :P
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Khazad-Dum, znaczy Zakazany Las |
|
|
|
-Dopiero co wst...a zresztą-powieidział, wstał, zacżął jeść bochenek i poszedł na poszukiwania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:39, 11 Lis 2005 |
|
|
Lavile
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: znienacka =P |
|
|
|
Wyszli z namiotu.
- Kaktusy? - Spytała Merholda. Będąc częstymi bywalcami pustyni potrafili znaleźć jedzenie. Lavile odwiązała dwa konie. W pobliżu był tylko piach, więc trzena się wybrać na poszukiwanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:51, 11 Lis 2005 |
|
|
Olorin Rapidedge
brak rangi :P
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Khazad-Dum, znaczy Zakazany Las |
|
|
|
-Ehh....moze sie nadaży też jakieś mięsko...-powiedizał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:00, 11 Lis 2005 |
|
|
Annabel
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Podmroku... |
|
|
|
Annabel wyszła nie z namiotu, lecz zza powozu - Niestety nie było żadnego bardziej wartościowego jedzenia. Podeszła do namiotu i zaczęła go rozszarpywać i drzeć, a gdy już także śpiwory były zmasakrowane, kobieta wsiadła na wielbłąda i powiedziała - Nie bierzcie żadnych zapasów. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to w nocy będziemy już w Memnon. Nie zatrzymujemy się. Na tej pustyni jest dużo niebezpieczeństw, a lepszy posiłek zjecie w mieście. Wytrzymacie. - i ponagliła wielbłąda, by się pośpieszył - Konie odwiążcie i zostawcie. Na wielbłądach prędzej dotrzemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 18:01, 11 Lis 2005 |
|
|
Messiak
Pseudoratownik medyczny
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się... Płeć: ona |
|
|
|
Trixy zrobiła to, co kazała przewódczyni, wsiadła na wielbłąda i popędziła za Annabel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 18:28, 11 Lis 2005 |
|
|
Lavile
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: znienacka =P |
|
|
|
- Szkoda... te araby są cudowne... - Lavile oczy się świeciły, kiedy patrzyła na konie. Żal jej ich było. Jednak wskoczyła na grzbiet wielbłąda i pognała za pozostałymi. co chwilę odwracała głowę, żeby rzucić okiem na kilka koni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 19:57, 11 Lis 2005 |
|
|
Annabel
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Podmroku... |
|
|
|
Nastała noc. Drużyna powoli zbliżała się do Memnon. W końcu ujrzeli ogromne miasto kupców, przekrętów i złodziei za każdym rogiem. Wszędzie było mnóstwo światełek i mimo, że był środek nocy, miasto tętniło życiem. Spokojnie robiło się dopiero około trzeciej w nocy, a ten spokój kończył się o piątej nad ranem. Towarzysze wkroczyli do miasta na wielbłądach i ściągali na siebie bardzo dużą uwagę, więc zeszli ze zwierząt i sprzedali je jakiemuś pobliskiemu kupcowi. Dalej szli na piechotę.
- Pilnujcie swoich rzeczy. Tutaj każdy jest złodziejem. Teraz idziemy do jakiejś pierwszej lepszej gospody, żeby coś pożądnego zjeść i odpocząć, a rano ruszymy na poszukiwania. - powiedziała Annabel, wyglądając na trochę zdenerwowaną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 12:10, 12 Lis 2005 |
|
|
Lavile
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: znienacka =P |
|
|
|
Lavile owinęła się płaszczem. Idąc do gospody mijali wiele małych gospodek, gdzie ludzie tańczyli, śpiewali, zabijali, bili się, dokonywali transakcji... To wszystko było niesamowite. W końcu weszli do jednej z tych żadziej odwiedzanych gospodek. W srodku siedziało niewiele osób, wszyscy zasępieni. Od razu zwrócili uwagę na wchodzących. Wyglądali na takich, co mogliby się do każdego przyczepić. Lavile przysunęła się bliżej towarzyszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 12:56, 12 Lis 2005 |
|
|
Annabel
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Podmroku... |
|
|
|
- Nie tutaj. - szepnęła trochę przestraszonym tonem. W ogóle przechodząc przez miasto miała wciąż w oczach lekki strach. - Chodźcie do jakiejś dużej gospody. I zaprowadziła ich do ogromnej "Gospody Złotego Jabłka" - kilku-piętrowego budynku. - Macie pieniądze. Róbcie co chcecie. Możecie iść spać, możecie coś zjeść. Do ranka macie czas wolny. A następnie sama kupiła jakieś mocne wino, małą porcję mięsa i usiadła przy małym stoliku, chowając twarz w dłoniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 15:30, 12 Lis 2005 |
|
|
Lavile
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: znienacka =P |
|
|
|
- Nie podoba mi się tu... Wydaje mi się, że ta by było bezpieczniej... - Lavile rozglądała się niespokojnie, napotykając spojrzenia wielu dziwnych osobników. Zamowiła jakiś porządny obiad, herbatę i usiadła w roku sali przy malutki mokrągłym stoliku. Miała stąd widok na całe pomieszczenie. Nie podobało jej się tutaj. Zbyt dużo ciekawskich oczy śledziło każdy ruch członków drużyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 16:26, 12 Lis 2005 |
|
|
Annabel
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Podmroku... |
|
|
|
Annabel przysiadła się do niej i powiedziała bardzo cicho - W tym czasie nie jesteśmy w Memnon nigdzie bezpieczni, a już na pewno nie ja. Kręci się tutaj pewien skrytobójca, który ma rachunki do wyrównania z Gildią Monshmar i ze mną. Będzie się spodziewał, że odwiedzimy małe gospody, a o dużych zapomnimy. Mi też się to miejsce nie podoba, ale ten człowiek jest zbyt niebezpieczny, żeby go ignorować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 17:02, 12 Lis 2005 |
|
|
Lavile
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: znienacka =P |
|
|
|
- A skąd pewnosć, że będzie chodził po małych gospodach? Może własnie będzie krążył po tych dużych, myśląc, że chchesz się ukryć w tłumie? - Lavile pochyliła się do niej i szeptała ledwo dosłyszalnie. W sumie to nigdy nie wiadomo co takiemu skrytobójcy do głowy trafi. - A tak własciwie, to czemu chce cię dopaść?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 17:07, 12 Lis 2005 |
|
|
Messiak
Pseudoratownik medyczny
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się... Płeć: ona |
|
|
|
Trixy zamówiła sobie nieduży posiłek i dołączyła do Ann i Lavile. Bardzo ją interesowała historia ich przywódczyni - Coś mi mówi, że nie tylko mnie ścigają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 17:43, 12 Lis 2005 |
|
|
Lavile
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: znienacka =P |
|
|
|
Lavile uśmiechnęła siępod nosem.
- To widzę, że jak narazie tylko ja kogoś ścigam. - Napiła się herbaty i spojrzała przez brudne okno na ulicę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 17:56, 12 Lis 2005 |
|
|
Annabel
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Podmroku... |
|
|
|
- Już mówiłam. Ma porachunkiz Gildią. Po prostu kiedyś mój oj... ktoś z mojej rodziny wynajął go, by załatwił pewną sprawę. Miał dostać za to spore wynagrodzenie. Niestety, ale wtedy Gildia została zniszczona i wszystkie skarby przepadły, więc nie mieliśmy mu czym zapłacić. Skrytobójca wściekł się i teraz oprócz pieniędzy chce także zabić mojego... eerm... przywódcę. Wie, że jeśli złapie mnie, wymusi na nim wszystko. A zna mnie bardzo dobrze. Mogę nawet śmiało powiedzieć, że mieliśmy mały romans. Teraz gdy mnie znajdzie, w Gildii trzeba będzie wybrać nowego przywódcę. Nastanie straszny chaos i Gildia znów upadnie. - wytłumaczyła wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:08, 12 Lis 2005 |
|
|
Messiak
Pseudoratownik medyczny
Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się... Płeć: ona |
|
|
|
- "Oj..." ? Nie skończyłaś. Ojciec? - spytała szeptem Trixy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:11, 12 Lis 2005 |
|
|
Annabel
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Podmroku... |
|
|
|
- Nie. Nic. Nie ważne. - stwierdziła zmieszana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:16, 12 Lis 2005 |
|
|
Lavile
brak rangi :P
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: znienacka =P |
|
|
|
Lavile kopnęła lekko Trixy i czując na sobie jej spojrzenie pokręciła lekko głową, dając znak aby nie naciskała.
- Jak... Jak on się nazywał? - Niepotzenie zadawala pytanie. Znała odpowiedź. A raczej ją czuła. W końcu on zawsze był zdrajcą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:21, 12 Lis 2005 |
|
|
|