Mroczne czasy - opowiadanka

- Najpierw muszę się tego nauczyć... Nie umiem jeszze zmieniać postaci... - Rozwalią koljnych trzech zombiaków.

Post został pochwalony 0 razy

-Ja umiem jedynie zmieniać postać w wilka - powiedział Axerus rozwalając dwóch zobmie

Post został pochwalony 0 razy

- Ciekawie... To chyba wszyscy... - Wychyliła się na ulicę zawaloną ciałami.

Post został pochwalony 0 razy

- Tam jest jeszcze jeden! pokazała Aislinn. Założyła ognistą strzałę i puściła. Wbiła się ona w jedną w kości zombie ponieważ była bardzo dobrej jakośći. Po chwili zambie zaczął się palić i szczerniały mu wszystkie kości aż w końcu został sam popiół.
- I tak musze sobie załatwić jakąs dobra broń palną. Znacie jakiś sklep ?

Post został pochwalony 0 razy

- Pełno ich teraz... Ale można skoczyć do mojego ulubionego... Mająbroń z ostatnich dwóch tysiecy lat.

Post został pochwalony 0 razy

- To jeśli czas nam pozwoli - Asilinn spojrzała na Axerusa - to wstąpmy tam

Post został pochwalony 0 razy

- Skończyliście już? - spytała Lilith kończąc jeść frytki i wychodząc z baru. - Jak tak, to możemy iść. Broni nie potrzebuję, zresztą... Do najnowocześniejszych i tak mam dostęp...

Post został pochwalony 0 razy

- Ja tylko chcę mieć coś oprócz łuku i sztyletów, na szkelki wypadek - warknęła Aislinn

Post został pochwalony 0 razy

- Nie ma sprawy, możemy zajść... Oczywiście jeśli pan przewodnik się zgodzi...

Post został pochwalony 0 razy

- Pan przewodnik się zgadza, prawda panie przewodniku? - spytała słodkim głosem.

Post został pochwalony 0 razy

- Pan przewodnik na pewno się zgadza - dodała Ai - No to idzemy -

Post został pochwalony 0 razy

- Sklep jest niedalke stąd... Moze ze trzy ulice... - Lavile skręciła w małą, ciemną uliczkę. Było tak ciemno, że nie było widać nic, poza graffiti namalowanym fosforyzującym sprayem.

Post został pochwalony 0 razy

- Dobra - powedziała Aislinn i poszła za Lav

Post został pochwalony 0 razy

Lilith nie widząc nic ciekawszego do roboty ruszyła za resztą.

Post został pochwalony 0 razy

Przemierzyli kilka ulic i wyszli na wąską, pustą uliczkę.
- To tu... - Lav weszła do małego sklepiku. Pomieszczenie całe było zawalone różyny pudełkami, kuferkami, gablotkami i małymi szafkami. Za oszkloną ladą stał wysoki, chudy, uschnięty staruszek.

Post został pochwalony 0 razy

- Oł, słodko tu - stwierdziła Lilith wchodząc do środka "wchodząc" to imiesłów! bosh! jak ja nienawidzę imiesłowów! XDD. Patzryła przez okno, jak cała grupa wchodzi do środka sorx, za pokierowanie. Po chwili sama wyszła, bo na dworze stał jakiś upadły anioł - Zaphiel.

Ai! Ty go nie znasz! XD Zaphielek jezd mój! (jak nie wierzysz to poczytaj kilka stron wcześniej XDD)

Post został pochwalony 0 razy

Lavile powykłdala na ladę swoją broń.
- Ładuj do pełna. I przydałoby się coś nowego... jeśli masz... - Spojrzała z lekkim uśmiechem na staruszka za ladą. - Ostatnio skończyły mi się naboje z ultrafioletem. A przydałoby się też coś na te prymitywne wampiry ze średniowiecza.

Post został pochwalony 0 razy

Lilith zamieniła kilka słów z aniołem, po czym ten ją pocałował i odleciał. Dziewczyna z lekkim uśmiechem wróciła do sklepu. - Uwijać się ferajno - była w zdecydowanie lepszym nastroju niż poprzednio.

Post został pochwalony 0 razy

Oczywiście że go znam!! I nie chce mi się czytać wcześniejszego ^^ Ale oddaje ci go xD

Aislinn rozglądała się po półkach, w końcu wybrała jakieś pistolety i różne rodzaje naboji i za wszystko zapłaciła.
- No ja już mam wszystko - powiedziała

Post został pochwalony 0 razy

Staruszek wyszedł na zaplecze i po chwili wrócił z całkiem odnowioną bronią Lavile i kilkoma innymi bajerami.
- Tu masz wodę święconą... Aż nie moge uwierzyć, że jeszcze istnieją tacy, co się na nią nie uodpornili. - Położył na ladzie dwie okrągłe szklane kule, wypełnione wodą. - Tu masz standardowy zestawik malego rozpruwacza. - Podsunął niewielkie pudełko. - I całkowita nowość, mój wynalazek. - Położył kolo szklanych kul niewielkie pudełko złozone z małych sześcianików. - Skoncentrowana energia świetlna. Uwolniona może pozbawić wzroku nawet na kilka dni. Musze ulepszyć, ale powinno narazie wystarczyć. Używasz po jednym sześcianiku na raz. Masz około piętnastu sekund, aby się dorze schować przed wiązką.
- Hm... Nieomieszkam zdać relacji ze sprawowania sprzętu. - Lav zachwycona przyglądała sie pudełeczku. Wiedziała, że Lence, bo tak miał na imie staruszek, jest zdolny. Ale teraz ją zaskoczył. - Sciągnij ratę z konta. Chyba dam ci podwyżkę. - Puściła do niego oko i uśmiechnela się przyjaźnie. - Wycieczko wychodzimy.

Post został pochwalony 0 razy